Walka o magię świąt
Pierwszy raz w życiu czuję tak cholerną niechęć do Świąt. Zwykle uwielbiam ten czas. Kocham migające światełka i zapach choinek jak i pierników. Zwykle też nie używam tak mocnych i brzydkich słów w sieci. To znaczy, że mój ból nadal jest duży. Nie chodzi o żalenie się. Chodzi o to, że ten blog ma być moim miejscem na wyrzucenie wszystkiego z siebie. A może.. Da też komuś poczucie zrozumienia ? Nawet nie wiesz, jak dużo ludzi na świecie przechodzi to co my. Ale to nie umniejsza naszego bólu. Bardziej zastanawia mnie, jak Oni dają radę przez to przejść?
Kiedyś znalazłam tekst, że kiedy umiera dorosły żegnamy się z przeszłością. Kiedy umiera dziecko, żegnamy się z przyszłością. Och jak to trafne określenie! Tu też polecę Ci książkę " Pożegnanie nieprzywitanych". Jej autorem jest ksiądz Wojciech Szychowski. Doskonale przedstawia porównanie żałoby po dorosłej osobie, a po dziecku. To jest zupełnie co innego. Uważam, że powinien ją przeczytać nie tylko rodzic po stracie, ale także znaczna część Jego otoczenia. A nawet, jeśli nie masz z tym do czynienia, ale chciałbyś poczuć odrobinę zrozumienia- sięgnij po tą pozycję.
Ale wracając do pożegnania z przyszłością.. Rok temu o tej porze byłam na początku ciąży. I jak się domyślasz, wyobrażałam sobie następne święta.. No cóż, daleko im do tych, które już niedługo będą.
Te święta będą wyjątkowo trudne nie tylko dla nas. Dla każdego u kogo kogoś zabrakło. Pamiętaj to nie umniejszanie bólu.
Dziś kolejny raz zawalczę o utraconą magię świąt. Czas przygotować część świątecznych zakupów. Zaopatrzyć się w papier prezentowy do ulubionej zabawy w Mikołaja, kiedy dzieci śpią. Włączyć kolejny świąteczny film. Uwielbiam tą kategorię filmową ! Właściwie, jeżeli masz coś do polecenia - pisz śmiało w komentarzu.





